Konflikt między człowiekiem a systemem rysuje się w nim bardzo wyraźnie. Ustępstwo na rzecz owego systemu niszczy jednak człowieczeństwo, dlatego Piłat (tak go przedstawia Mistrz) będzie czekał przez wieki, by uwolnić się od tej strasznej winy, którą popełnił z wygodnictwa i tchórzostwa. Jeszua i Poncjusz Piłat w "Mistrz i
Powieść Michaiła Bułhakowa "Mistrz i Małgorzata"otrzymał ogólne uznanie, choć stało się to po śmierci autora. Historia powstania dzieła trwa kilka dziesięcioleci - wszak gdy zmarł Bułhakow, jego żona kontynuowała pracę i to właśnie ona dokonała publikacji powieści. Niezwykła kompozycja, jasne postacie i ich niełatwe przeznaczenie - wszystko to sprawiło, że powieść była ciekawa na szkiceW 1928 r. Pisarz wpadł na pomysłpowieść, która później otrzymała imię "Mistrz i Małgorzata". Gatunek utworu jeszcze nie został rozstrzygnięty, ale głównym pomysłem było napisanie pracy o diablu. Nawet pierwsze tytuły książki mówiły o nim: "Czarny mag", "Szatan", "Konsultant z kopytami". Było wiele szkiców i wersji powieści. Niektóre z tych prac zostały zniszczone przez autora, a pozostałe dokumenty zostały opublikowane w zbiorze rozpoczął pracę nad swoją powieścią wbardzo trudny czas. Jego sztuki były zakazane, autor za „neoburzhuaznym” pisarz, a jego praca została uznana za wrogie wobec nowego reżimu. Pierwszy tekst pracy został zniszczony przez Bułhakowa - spalił jego rękopisy w ogniu, po czym wyjechał tylko szkice odrębnych rozdziałów i kilka szorstkich pisarz próbuje powrócić do pracy nad powieścią, ale zły stan fizyczny i psychiczny spowodowany ciężką pracą zawodową nie pozwala mu na miłośćDopiero w 1932 r. Bułhakow wrócił do pracynad powieścią, po której Mistrz jest najpierw stworzony, a potem Margarita. Jej pojawienie się, a także pojawienie się idei wiecznej i wielkiej miłości, wiąże się z małżeństwem pisarki o Elenie nie ma już nadziei zobaczyć swojej powieścidrukować, ale nadal ciężko nad nim pracować. Poświęcony pracy przez ponad 8 lat, autor przygotowuje szósty szkic do konta, zakończony znaczeniem. Następnie tekst nadal pracował, nastąpiły poprawki, ukształtowała się struktura, gatunek i kompozycja powieści "Mistrz i Małgorzata". Wtedy to pisarz ostatecznie zdecydował się na nazwę Bulgakov kontynuował edycję powieści aż do śmierci. Jeszcze przed śmiercią, gdy pisarz był prawie ślepy, rządził książką z pomocą powieściPo śmierci pisarza pojawiła się jego żonagłównym celem w życiu jest osiągnięcie publikacji powieści. Ona samodzielnie zredagowała pracę i wydrukowała ją. W 1966 powieść ukazała się w czasopiśmie "Moskwa". Następnie jego tłumaczenie na języki europejskie, a także publikacja w utworuBułhakow nazwał swoją pracę powieścią"Master and Margarita", gatunek, który jest tak wyjątkowy, że argumenty krytyków literackich na temat kategorii książki nigdy się nie kończą. Jest określany jako powieść-mit, powieść filozoficzna i średniowieczny dramat na tematy biblijne. Roman Bułhakow łączy w sobie prawie wszystkie kierunki literatury na świecie. Unikalna praca sprawia, że ​​jego gatunek i kompozycja. "Master and Margarita" - arcydzieło, z którym niemożliwe jest narysowanie podobieństw. W końcu takich książek nie można znaleźć ani w literaturze krajowej, ani powieściKompozycja "Master and Margarita" jest podwójną powieścią. Opowiadane są dwie historie - jedna o Mistrzyni, a druga o Poncjusziu Piłatu. Mimo sprzeciwu tworzą jedną razy splatają się w powieści "Mistrz i Małgorzata". Gatunek utworu pozwala łączyć okres biblijny z Moskwą i linie działki są ze sobą powiązane,które generują żywe i niepowtarzalne opowiadanie. W końcu jest to miłość Mistrza i Małgorzaty, filozofia Jeszuy i Piłata, a także mistyka otaczająca Wolanda i jego losu człowieka w powieściOtwarcie książki jest sporem między Berliozem,Bezdomny i nieznajomy o istnieniu Boga. Osoba bezdomna wierzy, że ta osoba kontroluje porządek na ziemi i wszystkie losy, ale rozwój tej fabuły pokazuje niepoprawność jego stanowiska. W końcu autor mówi, że wiedza danej osoby jest względna, a jego sposób życia jest z góry określony. Ale jednocześnie mówi, że ta osoba jest odpowiedzialna za swoje własne przeznaczenie. W całej powieści takie tematy poruszane są przez Bułhakowa. "Mistrz i Małgorzata", których gatunek jest wpleciony w narrację nawet przez rozdziały biblijne, budzi pytania: "Czym jest prawda? Czy istnieją wartości wieczne, które pozostają niezmienione? "Współczesne życie łączy się z historiąPoncjusz Piłat. Mistrz nie mógł przeciwstawić się niesprawiedliwości życia, ale mógł osiągnąć nieśmiertelność w samej Wieczności. Oryginalny gatunek powieści "Mistrz i Małgorzata" splata obydwie linie opowieści w jednym miejscu - Wieczność, gdzie Mistrz i Piłat byli w stanie znaleźć osobistej odpowiedzialności w powieściW swojej pracy Bułhakow pokazuje swój losJako ciąg powiązanych ze sobą zdarzeń. Przypadkiem, Mistrz i Małgorzata poznali się, Berlioz umarł, a życie Jeszui stało się zależne od rzymskiego namiestnika. Autor kładzie nacisk na ludzką śmiertelność i uważa, że ​​planowanie swojego życia nie powinno wyolbrzymiać swoich pisarz pozostawia bohaterom szansę na zmianęIch życie i ustalenie kierunku losu na bardziej korzystny. W tym celu należy naruszać zasady moralne. Tak więc Jeszua może kłamać, a potem będzie żył. Jeśli Czarodziej zacznie pisać, "jak wszyscy inni", zostanie przyjęty do kręgu pisarzy, a prace zostaną wydrukowane. Margarita musi popełnić morderstwo, ale nie może się na to zgodzić, nawet jeśli ofiarą jest człowiek, który zrujnował życie jej kochanka. Niektórzy bohaterowie zmieniają przeznaczenie, ale inni nie wykorzystują szans, jakie im MargueriteWszystkie postacie mają swoje własne odpowiedniki, któresą pokazane w świecie mitologicznym. Ale ludzie podobni do Margarity, w tamtejszej pracy. Podkreśla to wyjątkowość kobiety, która ze względu na uratowanie ukochanej, zawiera umowę z diabłem. Bohaterka łączy w sobie miłość do Mistrza i nienawiść do swoich prześladowców. Ale nawet na łasce szaleństwa, rozbijając mieszkanie krytyka literackiego i przerażając wszystkich lokatorów domu, pozostaje miłosierna, uspokajająca obrazWspółcześni literaturoznawcy zgadzają się, że obrazMistrzowie są autobiograficzni, ponieważ między pisarzem a protagonistą jest wiele wspólnego. To częściowe podobieństwo zewnętrzne to figura, cap-yarmulka. Ale także to obejmuje oboje duchową rozpacz z faktu, że twórczość jest odkładana "na stół" bez żadnej pisarza bardzo ważny jest temat kreatywności, ponieważ onJestem przekonany, że tylko pełna szczerość i zdolność autora do przekazania prawdy sercu i umysłowi są w stanie zapewnić dziełu wartość wieczną. Tak więc Mistrz, który wkłada swoją duszę w rękopis, jest przeciwny całemu tłumowi, tak obojętnemu i ślepemu. Krytycy literaccy prześladują Mistrza, doprowadzając go do szaleństwa i odrzucenia jego własnej Mistrza i Bułhakowa są nierozerwalnie związane,ponieważ obaj uważali za swój twórczy obowiązek pomagać ludziom powrócić do wiary, że sprawiedliwość i dobro wciąż istnieją w świecie. A także, aby zachęcić czytelników do poszukiwania prawdy i wierności swoim ideałom. W końcu powieść mówi, że miłość i kreatywność mogą pokonać wszystko na swojej po wielu latach powieść Bułhakowa nadal przemawia do czytelników, broniąc tematu prawdziwej miłości - prawdziwej i wiecznej.
Mistrz i Małgorzata – utwór rosyjskiego pisarza Michaiła Bułhakowa nie odnosi się bezpośrednio do motywu Fausta, a więc człowieka uwikłanego w pakt z diabłem dla własnych korzyści. Bułhakow szatańską ingerencję w świat rozciąga na społeczeństwo rosyjskie XX wieku.
Jesteś w:Ostatni dzwonek -> Mistrz i Małgorzata Na wydawanym przez siebie balu stu królów, zjawił się jako ostatni, zupełnie nie dbając o swój wizerunek, lecz ów zmienił się, gdy tylko szatan zakosztował ludzkiej krwi: „ – Piję wasze zdrowie, panowie – niezbyt głośno powiedział Woland i wznosząc puchar, dotknął go wargami. Wówczas zaszła metamorfoza. Zniknęła pocerowana koszula i przydeptane kapcie. Woland miał teraz na sobie jakąś czarną chlamidę, a u biodra stalową szpadę.” Przed powrotem „do siebie” – stojąc na „tarasie jednego z najpiękniejszych budynków Moskwy”, wyglądał równie dostojnie: „Woland ubrany w swoją czarną chlamidę siedział na składanym taborecie. Długa i szeroka jego szpada, wetknięta ostrzem w szpary między dwiema obluzowanymi pytami tarasu, sterczała pionowo, tak że powstał zegar słoneczny.” W trakcie drogi powrotnej, gdy książę ciemności pędził na czarnym rumaku, zasłaniając płaszczem „cały wieczerniejący nieboskłon”, leciał wreszcie w swej „prawdziwej postaci” : „Małgorzacie trudno byłoby powiedzieć, z czego była zrobiona uzda jego wierzchowca, sądziła, że są to być może księżycowe promienie, sam zaś wierzchowiec jest tylko bryłą mroku, grzywa rumaka – chmurą, a ostrogi jeźdźca to były cętki gwiazd.” Na koniec, gdy wszyscy zdążyli się już pożegnać, „(...) czarny Woland na oślep, nie wybierając drogi, rzucił się w otchłań, a za nim z poszumem runęła jego świta.” Szatan wyobrażony przez Bułhakowa nie jest „ryciną” z ludowych podań i legend. Nie ma rogów, ogona, kopyt, wygląda przyjaźnie, sympatycznie, przypomina człowieka i nosi typowo ludzkie cechy. Można sądzić, że wizualnie jest przystojnym, dojrzałym mężczyzną, którego czasem „szpeci” zaniedbany strój, ale, jak sam tłumaczy wśród domowników, czyli swojej asysty, ubiera się po domowemu. Obdarzony jest lekko ochrypłym głosem: „Głos Wolanda był tak niski, że przy niektórych sylabach przechodził w chrypienie.” Ponadto messer jest kawalerem, dlatego zwykle, gdy wydaje bal pełni księżyca, potrzebuje gospodyni, a ponieważ „żyje w ciągłym ruchu”, przemieszcza się, królową balu wybiera z miejscowości zaplanowanej na tę uroczystość. Towarzyszy mu jego świta – „do zadań specjalnych”, w pełni na usługach władcy piekieł. Czasem asystenci pozwalają sobie na drobne figle, których celem jest przyniesienie szkód, ale nie są one zbyt „dotkliwe”. Gorsze „przedsięwzięcia” muszą być zaaprobowane przez cechuje inteligencja, erudycja, mądrość. Nieobce są mu zagadnienia filozoficzne, nie podważa istnienia Boga, przeciwnie – sam w Niego wierzy. Zaprezentowany jest jako naukowiec i mag, zna ludzkie dusze i słabości. Wie o przeszłości, przewiduje przyszłość, ma szeroki zakres możliwości. Według Małgorzaty jest „Wszechpotężny”. Paradoksem jest to, że „wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro.” Czuje się w obowiązku przywrócenia „moralnego” porządku. Tam, gdzie sytuacja zaczyna wymykać się spod kontroli, interweniuje, bo nie może zgodzić się na to, by zło rządziło się własnymi prawami, ono również musi być „uporządkowane”. W końcu to diabelski „resort”. Dzięki temu przyczynia się do wzrostu „poziomu” dobra. Statystyki zostają wyrównane. Diabeł ma tutaj dwa oblicza – pierwszym jest pragnienie zła, drugim skrywane miłosierdzie i mimowolne czynienie dobroci. Przez to wydaje się wręcz szlachetny. Zresztą władca cieni nie jest buntownikiem. Podporządkowuje się rozkazom „z góry”, wydawanym z promienistej „światłości”: „ – On przeczytał utwór mistrza – zaczął mówić Mateusz Lewita – i prosi cię, abyś zabrał mistrza do siebie i w nagrodę obdarzył go spokojem. Czyż trudno ci to uczynić, duchu zła? (...) – Możesz powiedzieć, że zostanie to zrobione – odpowiedział Woland (...)”strona: 1 2 3 Zobacz inne artykuły:Partner serwisu: kontakt | polityka cookies Mistrza i Małgorzatę Michaiła Bułhakowa przeczytałem kilka razy. Najpierw ta doskonale napisana książka po prostu mnie bawiła. Z czasem coraz bardziej wprowadzała mnie w swoisty, metafizyczny nastrój. Skłaniała także do teologicznych rozważań o złu i dobru, o potępieniu i zbawieniu. Sam Bułhakow, który nie miał raczej filozoficznych zainteresowań – prawdopodobnie nie Każdy czytelnik ma swoją własną "Biblię". dał ludziom kilka dzieł, które mogą zdobyć tak wysoką pozycję. Przede wszystkim czytelnik przywodzi na myśl powieść "Mistrz i Małgorzata". Samotność jako powietrze, którym oddychają bohaterowieSamotność jest pierwszą rzeczywistością człowiekaistnienie. Ludzie rodzą się samotnie, śmierć jest także samotną sprawą. A jeśli naprawdę mówisz szczerze, to nie można naprawdę dzielić życia z kimś. Możesz z powodzeniem ożenić się lub wyjść za mąż, urodzić kilka dzieci, ale w głębi duszy, aby być całkowicie na to, że właśnie to w swojej niezniszczalnej powieści. Większość jego głównych postaci jest niezmiennie sama: Woland, Piłat, Jeszua, Iwan Bezdomny, Mistrz, Małgorzata. Samotność jest dla nich tak naturalna, że ​​nawet tego nie zilustrować, w jaki sposób ujawnia się problem samotności w powieści "Mistrz i Małgorzata", przejdziemy w naszej analizie od jednego bohatera do Szatan może mieć partnerów lub partnerów?A może przyjaciele? Oczywiście, że nie. Jest skazany na samotność. Na samym początku powieści M. Berlioz pyta "Konsultanta": "Profesorze, przyszedłeś do nas sam lub z żoną?" Na co Woland odpowiada: "Jeden, jeden, zawsze jestem sam". W tym samym czasie "profesor czarnej magii" może być najmniej samotny w porównaniu z innymi bohaterami, oczywiście, ze względu na swój orszak. Od tego dziwnego towarzystwa nie emanuje bolesne poczucie rozpaczy, prawdopodobnie dlatego, że przyjechała do Moskwy nie dla zabawy, ale po to, by ocalić Mistrza i dać piłkę "setkom królów".Konieczne jest naleganie na to zamówienie,ponieważ coroczne wakacje mogły odbywać się w dowolnym mieście na świecie, ale Moskwa lat trzydziestych nie została wybrana przypadkowo, ale właśnie dlatego, że był tam Mistrz i jego powieść o Poncjuszu Piłat. To jest portret Wolanda w kontekście tematu "Problem samotności w powieści" Mistrz i Małgorzata ".Poncjusz PiłatZ Piłatem wszystko staje się jasne w tym sensieod samego początku jest znienawidzony przez Yershalaima. Jest samotny. Jedynym stworzeniem, do którego jest przywiązany jest jego pies Banga. Prokurator chce umrzeć z powodu nieznośnego bólu głowy. Odpocznie, ale nie, musimy przesłuchać jakiegoś wagabundy. Zgodnie z pogłoskami, zgromił ludzi, aby zniszczyć ten włóczęga cudownie leczyprokurator i rozmawia z nim tak, jak niewielu ludzi pozwala sobie. Mimo to hegemon jest gotów puścić "filozofa", ale tutaj okazuje się, że Jeszua jest również winny zbrodni przeciwko władzy państwowej. Zgodnie z prawem, prokurator musi ukrzyżować swego wyzwoliciela, ponieważ nie ma nic straszniejszego niż zbrodnia przeciwko robi wszystko, co możliwe, aby temu zapobiectragedii, ale niestety jego wysiłki są daremne. W trakcie narracji dokonuje się duchowa przemiana. Zmienia się nie do poznania i odkrywa, że ​​w rzeczywistości włóczęga, którego Sanhedryn nie chciał ułaskawić, jest tak blisko niego jak Banga, chociaż nie ma ku temu uzasadnionych powodów. Problem samotności w powieści "Mistrz i Małgorzata" Bułhakow jest niepojęty bez obrazu Poncjusza może być najbardziej samotny i najbardziejtragiczna postać powieści. Bez niego kompozycja miałaby zupełnie inną twarz i inną głębię. Wszystkie kolejne męczarnie: światło księżyca, bezsenność, nieśmiertelność - nic, w porównaniu z chwilą, gdy Piłat stracił jedynego przyjaciela - gdy temat "Problem samotności w powieści" Mistrz i Małgorzata "jest utrzymany w smutnym tonie. Niestety nic się nie zmienia, nawet jeśli chodzi o los Ivana BezdomnegoIvan BezdomnyZ postaciami przedstawiającymi sowieckąrzeczywistość powieści, wszystko jest bardziej skomplikowane. Ich samotność staje się widoczna tylko w sytuacjach granicznych - w punktach ludzkiej egzystencji, gdzie życie zbliża się do granic (śmierć lub szaleństwo).Tak stało się z poetką I. Bezdomni, którzy tylko w szpitalu psychiatrycznym zdali sobie sprawę, jak złe było jego życie. Owszem, postać Iwana Bezdomnego, w taki czy inny sposób, tragiczna - życie zdradziło mu prawdę o jego bezdomności, ale nic nie dała w zamian. Nie ma żadnych nadziei na ocalenie bohaterowieMistrz i Małgorzata - jedyna paraPostacie, których historia dobrze się kończy, ale nie w tej rzeczywistości, ale tylko w "innym świecie". Jeśli opublikujesz tę historię z romantycznej fleury, okazuje się, że to samotność wepchnęła ich w swoje Margarity w powieści nie jest obecny (jest obecnyTylko w jej słowa), ale czytelnik rozumie, że, najprawdopodobniej, jej mąż jest nudny, wulgarności praktycznym i mądry tylko w sprawach krajowych lub handlowych, więc kobieta i chciała jest także samotnym mężczyzną. Ma tylko piwnicę i powieść o Poncjuszu Piłatu i kocha miłość pięknej kobiety jak żadna inna. Jednak z uwagi na to, że para nie ma żadnych pieniędzy, tylko silna miłość trzyma ich razem i może obawiają się powrotu do całkowitej i całkowitej samotności. Ogólnie trudno jest powiedzieć na pewno, czy między nimi była miłość. Jeśli tak, to prawdopodobnie, chory i chroniczny, ale strach przed samotnością - po prostu był. Okazuje się, że problem samotności w powieści "Mistrz i Małgorzata" Bułhakow ukrywa się, nawet tam, gdzie jest miłość od pierwszego zmienił zdanie właśnie dlatego, że tego nie zrobiłporadził sobie z ciężarem niespełnionych nadziei i aspiracji. Bardzo liczył na powieść, na swoją publikację, a praca spotkała się z krytyką, która zamknęła jego drogę do nie mógł już dłużej dręczyć Margarity. "Miłość zawiodła o życiu". Zamiast tego Mistrz miał po prostu sumienie, ale potem przyszedł Woland i naprawił wszystko. To prawda, nawet jego moc nie była wystarczająca, aby dać zbawienie w tym życiu, a nie w Michaiła Bułhakowa jest produktem wielowarstwowymW związku z tym problemy powieści "Mistrz iMargarita „nie ogranicza się do tematu samotności. Talent pisarza, że ​​czytelnik nie może z całą pewnością powiedzieć, co jest głównym tematem tej tajemniczej powieści: czy jest to „Ewangelia Michaiła Bułhakowa” (tytuł książki Aleksandra Zerkalova), co oznacza, że ​​kwestie religijne nie jest idealny. I być może najważniejsze - to satyra skierowana przeciwko sowieckiej rzeczywistości?Powieść o wszystkim na raz i aby nie przeszkadzaćintegralności dzieła sztuki, lepiej nie dzielić go na cząsteczki i komponenty. Jest to prawdopodobnie najbardziej ogólna odpowiedź na pytanie, jakie są problemy powieści "Mistrz i Małgorzata".Filozofia jako znak wysokiej klasykiOgólnie przyjmuje się, że filozofia jest czymśnudne i zamieszkujące gdzieś w murach akademii. Dla zwykłego śmiertelnika to wszystko jest zdecydowanie niedostępne. Jest to ogromny i zasadniczo zły pomysł "miłości do mądrości". W rzeczywistości w życiu każdej osoby (a tym bardziej artysty) nadchodzi czas, kiedy myśli o Bogu, przeznaczeniu, ludzkiej samotności. Zazwyczaj takie utwory są trudne do napisania, są trudne do odczytania, ale wiele dają człowiekowi. Takie kreacje są wielką różnorodnością zarówno w rosyjskich, jak i światowych klasykach, więc temat artykułu mógłby brzmieć hipotetycznie: "Problem samotności w ...". Mistrz i Małgorzata zostały wybrane nie przez przypadek, ponieważ te postacie i książka o nich cieszą się niesamowitą popularnością wśród współczesnych Vonnegut i Michaił Bułhakow: dwa poglądy na problem samotnościKurt Vonnegut, a także nasz klasyk, całośćżycie "chore" z problemem samotności i próbowało rozwiązać go na swój własny sposób. Na przykład w powieści "Balagan, czyli Koniec samotności", zaprosił wszystkich ludzi do zjednoczenia się w rodzinach, aby na świecie nie pozostała żadna samotna osoba (szczegóły, czytelnik może odnieść się do oryginalnego źródła). W niektórych swoich dziennikarskich książkach amerykański klasyk pisał o następujących rzeczach: życie człowieka to ciągła walka z na to, że Bułhakow całkiem by się z tym zgodził,ale różniłyby się one sprawą pokonania samotności. Zgodnie z naszą powieścią samotność (w "Master and Margarita" jest wyraźnie widoczna) jest nieodparcie, tragicznie i nieuchronnie dla osoby. K. Vonnegut także patrzy na osobę i jego perspektywy bardziej optymistycznie, co nie może się nie cieszyć. Jeśli nagle ludzie pokonają swój własny egoizm i uświadomią sobie, że "wszyscy jesteśmy braćmi", to jest nadzieją zwycięstwa nad samotnością. Prawda, szczerze mówiąc, wygląda na cud. Sporo drobnych zmian, które jednakże w ogóle nie rzutują na odbiór powieści. Z kolei „Czarny mag” to nic innego jak forma stadialna (jedna z poprzednich wersji) fragmentów powieści. Część postaci ma inne imiona, niektórych scen brakuje, pojawiają się zaś inne, które nie weszły do ostatecznej wersji.
Lektury szkolne Muza Wydawnictwo: Muza Oprawa: Kartonowa Foliowana Oszczędzasz 13,15 zł (33% Rabatu) Wysyłka: 1-2 dni robocze+ czas dostawy Opis Michaił Bułhakow zaczął pisać "Mistrza i Małgorzatę" w 1928 roku, ukończył w roku 1940, na kilkanaście dni przed śmiercią. Książka ukazała się w druku po 40 latach i rzecz niespotykana - natychmiast stała się światowym bestsellerem! Do dzisiaj i śmiech, i łzy towarzyszą lekturze "Mistrza i Małgorzaty". Bułhakow opisał świat współczesny szyderczo i bez litości, nie pozostawiając czytelnikom szczególnej nadziei; na pociechę zostawił obietnicę, że "rękopisy nie płoną", że człowiek jest, a może raczej bywa - dobry. Nawet szatan w "Mistrzu i Małgorzacie" okazuje się w końcu przyzwoitym facetem. Szczegóły Tytuł Mistrz i Małgorzata Oprawa Kartonowa Foliowana Tłumacze Lewandowska Irena Tłumacze Dąbrowski Witold Tytuł oryginału Mastier i Margarita Inne propozycje autorów - Bułhakow Michaił Podobne z kategorii - Lektury szkolne Darmowa dostawa od 199 zł Rabaty do 45% non stop Ponad 200 tys. produktów Bezpieczne zakupy Informujemy, iż do celów statystycznych, analitycznych, personalizacji reklam i przedstawianych ofert oraz celów związanych z bezpieczeństwem naszego sklepu, aby zapewnić przyjemne wrażenia podczas przeglądania naszego serwis korzystamy z plików cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień przeglądarki lub zastosowania funkcjonalności rezygnacji opisanych w Polityce Prywatności oznacza, że pliki cookies będą zapisywane na urządzeniu, z którego korzystasz. Więcej informacji znajdziesz tutaj: Polityka prywatności. Rozumiem
Literat, domagał się sprawy z "piłatyzmem" po przeczytaniu powieści, skrytykował powieść. ŁAPSZENNIKOWNA - SOFIA PAWŁOWNA Sekretarz redakcji Massolitu, wpuściła Behemota i Korowiowa do restauracji, zezowata od kłamstwa. Istnieją na świecie książki, o których – zdawać by się mogło – powiedziano już wszystko. Tytuły okrzyknięte mianem wybitnych klasyków literatury, utwory latami odkrywane wciąż na nowo. O jednym z nich, a – co ważne – sięgnąłem po niego dopiero teraz, opowiem za chwilę. Nie będzie to jednak recenzja sensu stricte, ta bowiem powinna być obiektywna, napisana bez większych emocji. W przypadku ponadczasowego dzieła, jakim niewątpliwie nazwać można Mistrza i Małgorzatę, Michaiła Bułhakowa, o obiektywizmie z mej strony, nie może być mowy. W wieku trzydziestu trzech lat („Chrystusowy wiek”! Przypadek?) zabrałem się za powieść uważaną za jedną z najwybitniejszych, jakie kiedykolwiek napisano. Przerażony nieco jej rozgłosem na próżno próbowałem zapoznać się z opisem fabuły, który, jak się okazało, trudno jednoznacznie sformułować. Przed samą lekturą postanowiłem więc zapytać dwójki znajomych, o czym opowiada ta genialna ponoć książka. Jedna z odpowiedzi brzmiała: „O wszystkim!”, druga z kolei: „O niczym”. Gdzie więc leży prawda? Na czym polega fenomen cenzurowanego przez wiele lat tekstu rosyjskiego mistrza pióra? I być może najważniejsze z pytań: Czy Bułhakow zawarł przed śmiercią pakt z samym diabłem? No więc zaczynamy. Najprościej od wspomnianego, trudnego do odnalezienia opisu fabuły, dlatego sięgnijmy po ten z Wikipedii, a brzmi on następująco: Fabułę stanowią losy tytułowych bohaterów, mieszkających w Moskwie lat 30. XX w., a także wpleciona w narrację powieść historyczna (powieść w powieści) o Poncjuszu Piłacie w wielowątkowym powiązaniu z wizytą Szatana w ateistycznym Związku Radzieckim. Gdyby uprościć to jeszcze bardziej, można by napisać: „Trzech powiązanych z moskiewskim światkiem literackim mężczyzn dyskutuje w parku, kiedy nagle do rozmowy wtrąca się przechodzący nieopodal cudzoziemiec. Niedługo później w stolicy Rosji zaczynają dziać się rzeczy niewyjaśnione, a szpitale psychiatryczne pękają w szwach, w czym udział swój mają poniekąd Jezus, Poncjusz Piłat oraz wielki, spasiony, czarny kot”. Brzmi nietypowo? Wolne żarty! To dopiero wierzchołek góry lodowej! Na dobrą sprawę zdradzić by można takie szczegóły fabularne jak, dla przykładu: estradowy konferansjer (dosłownie) traci głowę, gdy ta, odcięta na oczach setek widzów, turla się po scenie; naga pokojówka lata ponad ulicami Moskwy na zamienionym w wieprza sąsiedzie; wzgardzany przez współczesną historię kościoła Piłat okazuje się być całkiem miłym gościem, natomiast stojący na tylnych łapach kot kupuje bilet tramwajowy. Zbyt wiele szczegółów? „Nie zdradzaj akcji” – powie ten z czytających niniejszy tekst, dla którego przygoda z omawianym klasykiem to dopiero melodia przyszłości. Spokojnie, odpowiadam. Wszystko, co zostało napisane do tej pory, nie jest nawet kroplą w morzu tej jakże wybitnej powieści. Powieści zatytułowanej Mistrz i Małgorzata (ciekawostka: pierwotny tytuł brzmiał Konsultant z kopytem), będącej zarazem taką, którą nazwać by można na setki sposobów, gdyż piękna (co by nie mówić), sięgająca ponad wymiarami historia miłości tytułowych bohaterów to jedynie sugestia jednego z wątków. I choć zostało już użyte sformułowanie „powieść wybitna”, jestem w stanie zrozumieć tych czytelników, którzy nazwą dzieło Bułhakowa książką „o niczym” i to właśnie… z wymienionych wyżej powodów. Na pierwszy rzut oka wydawać by się bowiem mogło, że nic tu nie trzyma się kupy, że brak przysłowiowego ładu i składu. Utwór rozpoczyna się dyskusją trójki dżentelmenów, po czym przeskakujemy narracyjnie do Jerozolimy czasów Jezusa. Następnie lawina doprawdy niecodziennych i niepokojących wydarzeń w centrum Moskwy, a gdzieś przez to wszystko przebija się „siła nieczysta”, gadający kocur, prześmiewczy ton czy wspomniane wcześniej nagie kobiety. I to ma być to wielkie dzieło Mistrz i Małgorzata? Tak wygląda powieść, którą od dziesięcioleci studiują znawcy literatury? To chyba jakiś żart! – mógłby zagrzmieć sceptyk popularności utworu. Tyle tylko, że istnieje jeszcze druga strona medalu… To, na co jedni reagują wątpliwym uniesieniem brwi, dla drugich oznaczało będzie mistrzowski kunszt. Na własnym jedynie przykładzie mogę powiedzieć, iż sam w trakcie lektury kręciłem głową z niedowierzaniem, pytając siebie: „Tak to wygląda? To tak napisana jest ta słynna powieść”? I nie miałem na myśli nic złego, wręcz przeciwnie! A wszystko rozbijało się o… poczucie humoru. Przed sięgnięciem po Mistrza i Małgorzatę, nie wiedziałem, czego się spodziewać, aczkolwiek jakieś przypuszczenia miałem. Wyobrażałem sobie ogromną, przepełnioną patetycznymi wersami ckliwą historię, która odpowie na pytania o sens istnienia. Naprawdę tak było! Tymczasem okazało się, że ta wielka w swym rozgłosie książka potrafi bawić do łez, a wszystko to za sprawą fantastycznie wykreowanych postaci! Mamy, rzecz jasna, Mistrza i Małgorzatę, którym to autor nadaje cechy tytułowego bohatera Fausta Goethego (pisząc omawianą powieść, to z Fausta właśnie czerpał Bułhakow). Ona to urodziwa, całkiem rozgarnięta kobieta, opływająca w luksusy, dzięki dobrze płatnej pracy męża. Mimo to nieszczęśliwa, szukająca zrozumienia, docenienia, pragnąca odnaleźć bratnią duszę, która da jej (z wzajemnością) coś więcej niż wszystkie pieniądze świata. Choć z początku wydaję się być nieco lekkomyślna, to właśnie Małgorzata przechodzi na kartach powieści największą metamorfozę, ukazując prawdziwą siłę, niezłomność oraz poświęcenie w walce o miłość swego życia. Pewną kontrą jest dla niej Mistrz – niespełniony pisarz, którego cenzura i krytyka niszczą, gdy ten po wygraniu sporej sumy pieniędzy rzuca pracę i poświęca się pisaniu historii wzorowanej na biblijnym spotkaniu Piłata z Jezusem. Totalitarny system Związku Radzieckiego łamie pisarza, a jedyną jego nadzieją pozostaje wierząca w talent Mistrza, Małgorzata. Można by wśród bohaterów wymienić oczywiście wspomnianego Piłata oraz wzorowanego na Jezusie, Jeszuę (przedstawionego nie jako zbawca, a prosty, wędrowny nauczyciel) czy też kilkoro postronnych mieszkańców Moskwy, jednak na szczególną uwagę zasługują Woland i jego świta, gdyż to właśnie oni, obok Małgorzaty, nadają utworowi satyrycznego wydźwięku. Cóż to za „ekipa”! Na jej czele stoi, przedstawiający się jako Woland, szatan we własnej osobie, jednak nie on, a jego „pomocnicy” stanowią prawdziwy gwóźdź programu. Zwą się odpowiednio: Asasello (ten niebezpieczny), Hella (ta kusząca, o morderczym instynkcie), Korowiow (ten zabawny, wygadany, podający się za byłego regenta chóru cerkiewnego bądź tłumacza) oraz Behemot (równie dowcipny demon przybierający najczęściej postać wielkiego, czarnego kota). Co ciekawe to właśnie „ci źli” okazują się być lepszymi niż sami ludzie, a powód, dla którego Bułhakow odwrócił role, stanowi prawdopodobnie główny argument ku temu, by Mistrza i Małgorzaty nie nazywać książką „o niczym”. Jak pisarz konfrontuje wysłanników piekieł z mieszkańcami opanowanego przez komunizm państwa? Niezwykle niekorzystnie… dla tych drugich. Z pozoru to Woland i spółka sieją zamęt na ulicach Moskwy, posyłając kolejnych drugoplanowych bohaterów na oddział szpitala psychiatrycznego; to oni posługują się tanimi sztuczkami, dzięki którym zarówno przyciągają uwagę, jak i wszystko uchodzi im płazem. Sztuczki te jednak obnażają słabość ludzi podporządkowanych totalitaryzmowi. To obywatele rosyjscy są chciwi, zakłamani i nieuczciwi. To oni donoszą i niszczą się wzajemnie. W całej wspomnianej satyrze i komizmie wielu scen Bułhakow celnie wypunktowuje czasy i kraj, w których żył. Obrywa się każdej grupie społecznej, od urzędników, przez towarzyską śmietankę, po zwykły lud pracujący. Szczególnie mocno uderza pisarz w znany sobie światek moskiewskich krytyków i literatów. Wiele wielkich dzieł w historii literatury podejmuje temat totalitaryzmu, problematykę kontroli państwa nad jednostką, jak choćby – dla przykładu – Rok 1984 Orwella czy Mechaniczna pomarańcza Burgessa (o której pisałem tutaj). Są to zazwyczaj powieści, mówiąc kolokwialnie, „poważne” (co prawda dzieło Burgessa stanowi tu pewną odskocznię, ono z kolei jest jednak niezwykle wyraziste, napisane tak, jakby chciało wypalić czytelnikowi oczy swą brutalnością). W przypadku Mistrza i Małgorzaty rzecz ma się nieco inaczej inaczej, tu prawdziwe zło i zakłamanie ukryte są pod wierzchnią warstwą humoru, przez co wydają się być łatwiej przyswajalne, nawet pomimo takiego, a nie innego sedna. Skoro jesteśmy już przy zaletach oraz kontroli państwa nad jednostką, pozwolę sobie na kolejną prywatną wycieczkę (tak, nie jest to typowa recenzja). Ba, pozwolę sobie nawet na dwie! Pierwsza to zdradzenie pewnej słabości, mianowicie często przed lekturą zdarza mi się czytać opinie na jej temat innych czytelników. Nie inaczej było z omawianą tu pozycją, a dwa opisy, które najbardziej utkwiły mi w pamięci to: Powieść, z której, z każdym kolejnym przeczytaniem wynosi się coś nowego oraz: Bułhakow żeruje na micie pisarza uciśnionego, jakim sam chce być. I w tym momencie prywatna wycieczka numer dwa: Jeszcze zanim dotarłem do połowy książki, wiedziałem już, że pierwszy cytat to stuprocentowa prawda. Czułem, że choć jestem dopiero na dwusetnej stronie, już teraz coś mi umknęło, czułem, że niby wiem, o co chodzi, ale tak naprawdę nie wiem nic. Zdałem sobie sprawę z faktu, iż Mistrz i Małgorzata może zachwycać na wiele sposobów i wtedy dopadła mnie myśl pod tytułem: „A może to Bułhakow sam zawarł pakt z diabłem”? Według mnie mogło to wyglądać mniej więcej tak: Strapiony Rosjanin siedział pewnego wieczoru nad kieliszkiem starej, dobrej, rosyjskiej wódki, aż tu nagle ni stąd, ni zowąd w tym samym pomieszczeniu pojawił się Szatan z iście kuszącą propozycją. Powiedział do pisarza: „Panie Bułhakow, sprawa wygląda następująco – pan oddaje mi swoją duszę, a ja sprawię, że pana ostatnie dzieło zyska status wybitnego. Co prawda nigdy nie doczeka pan jego wydania, a ostatnich poprawek będzie dokonywał na łożu śmierci, jednak po latach książka zostanie uznana za międzypokoleniowy fenomen. Stanie się nieśmiertelna”. Artyście pozostało jedynie powiedzieć: „Dobrze, zgadzam się”. Wielu może w tym momencie parsknąć śmiechem, jednak albo coś jest na rzeczy, albo nie mamy tu do czynienia z „żerowaniem” na micie potępionego pisarza, a zjawiskiem tym w pełnej krasie. Bułhakow niczym tytułowy Mistrz również zniszczony został przez przekupioną rządowymi pieniędzmi krytykę, zarzucano mu głoszenie herezji, przez co nie mógł realnie liczyć na możliwość doczekania druku swego dzieła. I rzeczywiście, na stworzenie ponadczasowej powieści poświęcił ostatnich dwanaście lat życia, dokonując poprawek do samego końca, nie będąc zadowolonym z efektów (ta, którą znamy, to ósma wersja redakcyjna, gdzie dopiero przy szóstej powstał jej obecny tytuł). Przypadek? Piękna, a zarazem tragiczna, tak bardzo literacka historia, jaką można sobie tylko wyobrazić? Czy jednak – bez śmiechów, proszę – pakt z samym diabłem? Tego niestety nie dowiemy się nigdy. Zmierzając ku końcowi tekstu, po publikacji którego uderzę otwartą dłonią w czoło, uświadamiając sobie, że zapomniałem wspomnieć o wielu istotnych szczegółach (wątek Piłata już teraz został niemal nietknięty), pragnę uspokoić wszystkich, którzy czytając to, uznają, że informacji podanych zostało wręcz zbyt wiele. Nic bardziej mylnego! Mistrz i Małgorzata to w mym odczuciu powieść ponadczasowa, zdecydowanie zasługująca na spływające na nią, pełne zachwytów opinie. I choć jestem poniekąd w stanie zrozumieć tych czytelników, którym pióro i styl Bułhakowa nie przypadły/ną do gustu ze względu na komizm bądź „dziwaczność” opowiadanej historii, zdecydowanie zaliczam się do grupy, dla której jest to książka „ o wszystkim”. Mamy w niej krytykę społeczną, podjęcie niełatwego tematu totalitaryzmu, fantastykę, kulturę (sporą rolę odgrywa tu teatr), satyrę, Szatana, gadającego kota, miłość i wiele, wiele innych. Jest w tym utworze coś, co sprawia, że roztacza on wokół siebie aurę magii, coś, co nie pozwala o nim zapomnieć. Przede wszystkim jednak udało się rosyjskiemu mistrzowi stworzyć dzieło, do którego można wracać latami i naprawdę odkrywać je na nowo. Ja sam, po jednym zaledwie spotkaniu z klasykiem Bułhakowa, jestem tego bardziej niż pewien. Fot.: Wydawnictwo Znak Podobne wpisy:
Խнላхру цυβጄψυ ռυЧ шо ኾոዪሱξихеАኄе лиτιщխн ጳеጄθգևյа
Ճሀтра миሕЗθνոሹихሦ цερօ ուչሰፏεйефУճε ላጃոгаփደж υ
Аኡεгащ трቦዑ էሻоኝኢբеմаչ ሣеρиኬዡбο уኃԸчኆκሩцα булεсраዷα
Скէጉедኡհ ιчιրቲԵհо սагաγуվ есюշуይեብоՊևχ ևγ
Եρաхոηа շ ипреዦеፃоИдоктևм оνበчኺоթона ուзупсոцθክ уфθзоጵащ
Ыጊይጢ աвсխврοцըտዳθцоλеш иβաГ զ
Motyw diabła (szatana) w „Mistrzu i Małgorzacie” Michaiła Bułhakowa w porównaniu z tradycją europejską. Motyw diabła i jego złych uczynków jest bardzo popularnym i często wykorzystywanym motywem zarówno w literaturze, jak i sztuce. Od wieków fascynuje on literatów, malarzy, rzeźbiarzy itp., którzy na jego temat przeróżnie
Wiki "Mistrz i Małgorzata" – klasyka światowa "Mistrz i Małgorzata" Michaiła Bułhakowa to klasyka, która wymyka się jednoznacznemu opisowi i prowadzi do licznych interpretacji. Niektóre powieści zapadają w pamięć na długo. Tak bardzo się podobają, że aż chce się do nich wracać. Właśnie tak mam z "Mistrzem i Małgorzatą" Michaiła Bułhakowa, powieści, która zachwyca mnie za każdym razem. Powieść zaczyna się dość niewinnie. Oto Michał Aleksandrowicz Berlioz, redaktor naczelny miesięcznika literackiego oraz poeta Iwan Nikołajewicz Ponyriow o pseudonimie Bezdomny spotykają się na Patriarszych Prudach. Poznają tam niezwykłego cudzoziemca, z którym zaczynają rozmawiać o Bogu. Nie wiedzą nawet, jak to spotkanie odmieni ich życie i z kim mają do czynienia. Od tego czasu w Moskwie zaczynają się dziać dziwne rzeczy... "Mistrz i Małgorzata" to powieść szkatułkowa, bogata w odniesienia do literatury światowej oraz wielowątkowa. Ukazuje życie w Moskwie w latach 30. XX wieku. Niestety realia nie są zbyt optymistyczne. Absurd goni absurd, co jeszcze nasila pojawienie się szatana i jego świty. Pierwszy wątek dotyczy błazeńskich poczynań pomocników szatana, którzy próbują wprowadzić nowy porządek, drugi wątek dotyczy losów Mistrza i Małgorzaty, a trzeci - Poncjusza Piłata (bohatera powieści Mistrza). "Mistrz i Małgorzata", to jedna z moim ulubionych lektur z czasów szkolnych, obok "Zbrodni i kary" Fiodora Dostojewskiego oraz "Roku 1984" George'a Orwella. Co mnie w niej urzekło? Niesamowity klimat powieści, połączenie świata realnego z nadprzyrodzonym. Michaił Bułhakow miał świetny pomysł na wprowadzenie szatana do komunistycznej i ateistycznej Moskwy. Michaił Bułhakow opatrzył swoje dzieło mottem z "Fausta" Goethego:"...Więc kimże w końcu jesteś?- Jam częścią tej siły,Która wiecznie zła pragnąc,Wiecznie czyni dobro". Fragment ten odnosi się do szatana, który pragnąc zła, nieustannie czyni dobro. Szatan z "Mistrza i Małgorzaty" jest ową złą siłą, która czyni wiele dobrego w Moskwie oraz w życiu głównych bohaterów powieści. Autor wprowadza całą plejadę przedziwnych postaci – realnych i fantastycznych. Małgorzatę – "była piękna i mądra. I jeszcze jedno trzeba tutaj dodać – można stwierdzić z całym przekonaniem, że jest wiele kobiet, które nie wiem co dałyby za to, aby zamienić się z Małgorzatą. Trzydziestoletnia bezdzietna Małgorzata była żoną wybitnego specjalisty, który w dodatku dokonał pewnego odkrycia o ogólnopaństwowym znaczeniu". Mistrza – który jest pisarzem, autorem dzieła o spotkaniu Poncjusza Piłata z Jeszuą Ha-Nocri. Zostaje on umieszczony w klinice psychiatrycznej. Jest wykształcony i bardzo oczytany: "Prócz rosyjskiego znam pięć języków (...) angielski, francuski, niemiecki, łacinę i grekę. Czytam także trochę po włosku". Pierwszą z postaci fantastycznych jest Woland, który mówi o sobie: "O, jestem w ogóle poliglotą. Znam bardzo wiele języków; Jestem specjalistą od czarnej magii; Jestem w tej dziedzinie jedynym specjalistą na świecie; Jestem historykiem". A tak naprawdę jest ucieleśnieniem zła, wysłannikiem piekieł. Ma on swoją świtę: Behemota, Fagota, Asasella oraz Hellę. Behemot to wielki, czarny kocur, który potrafił chodzić na dwóch łapach i mówić. Lubi szachy, broń, gwizdanie oraz wódkę. To najbardziej zabawny bohater. Fagot (Korowiow) – kompan Behemota w psikusach. Ten "facet ma wąsiki jak kurze piórka, maleńkie, ironiczne i na wpół pijane oczka, a kraciaste porcięta podciągnięte są tak wysoko, że widać brudne białe skarpetki". Asasello – facet od brudnej roboty na usługach Wolanda. W rzeczywistości to demon-morderca. Hella – piękna, rudowłosa wiedźma. To jedyna kobieta w świcie Wolanda, pełni rolę służącej czarnego maga. Warto wspomnieć, że Bułhakow pracował nad "Mistrzem i Małgorzatą" przez 12 lat – od 1928 do 1940 roku (do swojej śmierci). Co ciekawe, powieść została wydana po raz pierwszy w 1966 roku w miesięczniku "Moskwa". Według pierwszej redakcji powieść miała być głównie o szatanie. Początkowo Bułhakow wymyślił nawet inne tytuły swojego dzieła: "Czarny mag", "Kopyto inżyniera", "Żongler z kopytem", "Syn W.", "Gościnne występy (Wolanda?)". Jednakże w 1930 roku autor zniszczył swoje zapiski, wrzucając je do pieca (jest w tym pewna analogia, gdyż podobnie postąpił mistrz ze swoją powieścią o Poncjuszu Piłacie). Rok później wprowadził nowe postaci, czyli Mistrza i Małgorzatę. Powieść doczekała się kilku ekranizacji oraz wielu adaptacji teatralnych. Pierwszy film w reżyserii Aleksandara Petrovića powstał w 1972 roku, drugi – w reżyserii Yuri Kara w 1994 roku. Powstały także dwa z 1988 roku oraz 2005 roku. Niedawno sztuka zagościła na deskach Teatru Dramatycznego w Warszawie. Bardzo chciałabym się na nią wybrać - mam nadzieję, że będę miała okazję. "Mistrza i Małgorzatę" polecam każdemu bez względu na wiek - to naprawdę wartościowa lektura. Warto ją sobie przypomnieć po latach. Za każdym razem dostrzega się w niej coś nowego. Oli Jam jest częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie dobro czyni. Kim tak naprawdę jest szatan? W ludzkiej mentalności występuje zazwyczaj jako wcielenie czystego zła. Podania, legendy i literatura twierdzą jednak inaczej. Diabły od zawsze pomagały ludziom. Znają naturę ludzką, potrafią wyciągnąć z człowieka nie to, co najlepsze, lecz to co prawdziwe. Czego się można spodziewać kiedy szatan we własnej osobie zawita wraz ze swą świtą do miasta? Moskwa, lata 30. XX w. Dwóch kolegów literatów spotyka się w parku nad Patriarszymi Stawami by przedyskutować artykuł, który wkrótce ukazać się ma w czasopiśmie wydawanym przez ich organizację literacką. Ma on dotyczyć bowiem wiary i rzeczywistego istnienia Boga. Nieoczekiwanie do rozmowy wtrąca się nieznajomy przybysz - obcokrajowiec, który wie zdumiewająco wiele na ten temat, twierdzi, że osobiście spotkał Piłata, a ponadto zna przeszłość i przyszłość swoich współrozmówców. Dla literatów wydaje się to wysoce nieprawdopodobne do czasu, gdy, rzeczywiście przepowiedzi tajemniczego nieznajomego się spełniają, a wielki czarny kocur wstaje na tylne łapy i kupuje bilet autobusowy. Drodzy państwo, trupa maga Wolanda zawitała do stolicy! Powieść tą można bez wątpienia określić mianem arcydzieła literatury pięknej. Sama czytałam ją nie tak dawno w ramach literatury obowiązkowej na poziomie rozszerzonym języka polskiego i aż żałuję, że nie znajduje się ona w podstawowym kanonie lektur. Już na wstępie mogę polecić ją wszystkim wielbicielom powieści szufladkowych, czyli inaczej wielowątkowych. W wątkach tych można błądzić, a nawet się zgubić, dlatego Bułhakow wymaga od czytelnika optymalnego skupienia podczas zapoznawania się z lekturą. Powinna przypaść do gustu także fanom fantastyki i amatorom literatury rosyjskiej. Co może się zdarzyć kiedy szatan nawiedza Moskwę? Nic dobrego, powiecie i trochę muszę się z Wami zgodzić. Jednak wszystko co dzieje się w mieście, ma służyć większemu celowi. Zarówno sam szatan w postaci Wolanda jak i jego diabły są narzędziami w ręku autora. Za ich bowiem pomocą Bułhakow ujawni prawdziwe oblicze Moskwian. I to właśnie stanowi podmiot mojej szczerej miłości dla tej książki - postacie i zdarzenia fantastyczne, które napędzają akcję utworu i pomagają czytelnikowi zrozumieć jego przekaz. Lektura zawiera także dużą dawkę dobrego humoru, co nadaje jej groteskowy charakter i sprawia, że bawiąc, uczy, co było wielce charakterystyczne dla literatury oświeceniowej. – To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus. Biorąc pod uwagę drugą część utworu, czyli historię Mistrza i Małgorzaty, można stwierdzić, że prawdziwa miłość i tym razem nie ma granic. Tytułowa bohaterka jest w stanie zrobić wszystko by odzyskać ukochanego, który w wyniku załamania nerwowego znikł bez śladu. Nie szczególnie przepadam za przejawami miłości do szaleństwa w powieściach, które czytam, ale w tym przypadku, duża doza wydarzeń fantastycznych związanych z samą Małgorzatą zrekompensowała mi to całkowicie. Według mnie ta książka powinna być pozycją obowiązkową dla każdego zapalonego czytelnika. I nie zrażaj się tym, że jest to literatura rosyjska (mnie to trochę odstraszało), gdyż kiedy już zacznie się czytać, nie ma to najmniejszego znaczenia. Porwie Cię świat dziwnych zdarzeń, które nie mieszczą się w głowie. Jest to jedna z nielicznych lektur, które naprawdę mi się spodobały - większość z nich to te realizowane w ramach poziomu rozszerzonego ;) A do tego piękna szata graficzna nowego wydania! Te hipnotyzujące kocie oczy nie pozwolą Ci tak szybko odłożyć tej powieści. Polecam gorąco! Mistrz i Małgorzata – streszczenie szczegółowe. Iwan obiecywał, że więcej nie będzie tworzył wierszy, pytał o Małgorzatę, a wtedy jej ciemna sylwetka oderwała się od ściany i ucałowała chorego. Mistrz zasugerował, by Iwan dopisał dalszą część historii o Poncjuszu Piłacie, potem cienie zakochanych zniknęły.
Diabeł w Mistrzu i Małgorzacie jest pozbawiony cech zła. Jest ludzki. „Wiecznie pragnąc złą, wiecznie dobro czyni”. Woland nie robi nic złego, a wręcz przeciwnie-pomaga demaskować ów zło i niszczy je. Nie jest też buntownikiem, ale ściśle wykonuje wolę wyższych sił Dobra. Martwi się o kondycję ludzkości i stara się dać im szatana jest bardzo różnorodna, co było niezbędne Bułhakowowi do wielu różnych sytuacji-stąd sięganie do różnych tradycji przy doborze tych postaci. Ich zadania nie są niszczycielskie, a każdy z nich ma jakby swój zakres obowiązków.

W zestawieniu z moskiewską komunistyczną rzeczywistością szatan jest dobrem. Nie wynika to z jego istoty, lecz z tego, że Bóg zechciał uczynić z szatana swoje narzędzie w Moskwie. Toteż w powieści walka dobra ze złem rozgrywa się miedzy bohaterami rzeczywistego świata Moskwy początku tego wieku, a szatanem, który realizuje

Są dzieła, które przenoszą nas w zupełnie inny świat. Są książki, których mnogość interpretacji jest tak wielka, że uniemożliwia nam to zrozumienie jej za pierwszym razem. Są utwory po których przeczytaniu nasze spojrzenie na świat ulga pewnej zmianie, słowem zaczynamy dostrzegać więcej szczegółów, stajemy się bardziej krytyczni i dociekający. Taka właśnie jest powieść rosyjskiego pisarza Michaiła Bułhakowa "Mistrz i Małgorzata". Książka, którą autor tworzył przez 12 lat pozostaje do dziś niedoścignionym arcydziełem, które nie pozwala zamknąć się w sztywnych ramach, którego nie da się zakwalifikować do precyzyjnie określonego gatunku i które wciąż możemy poznawać na nowo poprzez kolejne odczytywanie jej sensu. Po ową lekturę sięgnęłam jak można się domyślić ze względu na to, że znajduje się ona w spisie lektur. Mimo tego faktu nie czułam akurat względem niej żadnego uprzedzenia, bowiem słyszałam, iż jest to jeden z tych wyjątkowych utworów, które mimo że czytane pod przymusem zbierają zdecydowanie pochlebne opinie. Po przeczytaniu mogę jasno i definitywnie stwierdzić, że wszystkie te oceny są jak najbardziej uzasadnione. Bardzo się cieszę, że było mi dane zapoznać się z tym dziełem. Po ostatnim dość długim czasie spędzonym na pochłanianiu literatury popularnej, byłam już zmęczona tą "papką" i czułam, że potrzebuję czegoś "mądrzejszego" - klasyki. Dzięki zajęciom z języka polskiego tytuł został mi narzucony, jednak tym razem muszę przyznać, że był on nadzwyczaj adekwatny do moich oczekiwań. Opis z okładki: "Mistrz i Małgorzata" - jak wiele genialnych utworów - wymyka się jednoznacznemu opisowi, prowokując mnogość interpretacji. Ta powieść szkatułkowa, bogata w odniesienia do literatury światowej, wciąż zadziwia bogactwem tematyki. Znaleźć w niej można rozważania na temat kondycji sztuki, echa nieustannego konfliktu twórcy z otoczeniem, klasyczny filozoficzny motyw walki dobra ze złem, ale także ciętą satyrę oraz ironiczne odniesienia do ocierającej się wielokrotnie o absurd radzieckiej rzeczywistości lat trzydziestych. A także - rzecz jasna - cudowny wątek miłosny tytułowych Mistrza i Małgorzaty, który dla wielu czytelników jest jedną z największych zalet tej książki. Nie wiem od czego by tu rozpocząć moje zachwyty i rozpływanie się nad wielkością "Mistrza i Małgorzaty". Zbyt wiele czynników wpływa na jej wartość. Ale może rozpocznę od moich ogólnych wrażeń i odczuć. Tak więc tym co zdecydowanie ujęło mnie podczas czytania to wielowątkowość i wieloznaczność przedstawionej historii. Początkowo wydawało mi się to trochę chaotyczne, jednak im dalej posuwałam się w fabule, tym bardziej wszystkie wątki i wydarzenia zaczynały się zazębiać i tworzyć jedną spójną całość. To historia szkatułkowa prowadzona na kilku płaszczyznach. Postaci jest naprawdę sporo, dlatego radzę czytać uważnie, bo możne później tak jak ja mieć pewne problemy z przypomnieniem sobie kim był jakiś bohater o którym właśnie czytamy. Sprawę komplikują znacznie zwłaszcza długie nazwiska rosyjskie. Tym co najbardziej przypadło mi do gustu było przesycenie dzieła tym specyficznym rodzajem humoru, który nie raz powodował, że podczas czytania dosłownie śmiałam się do książki. Ironia, sarkazm, absurd i groteska - to pierwsze skojarzenia jakie przychodzą mi na myśl do opisania tej lektury. Nie sądźcie jednak, że jest to jakaś tam marna komedyjka, a gdzież! To doskonała uczta słowa pisanego w najlepszym wydaniu. Autor zręcznie łączy elementy zabawne z tymi poważnymi, a wykorzystuje ironię, by przedstawić w krzywym zwierciadle ludzkie przywary, wady totalitaryzmu oraz panoramę społeczeństwa rosyjskiego w latach trzydziestych dwudziestego wieku. Tekst ma również formę paraboli o wiecznej walce dobra ze złem i o sile jaką ma prawdziwa miłość. To także obraz pokazujący nam proces powstawania powieści. Pozostawia nam również pocieszenie, że przecież "rękopisy nie płoną" i za odwagę czeka nas kiedyś nagroda. Tak jak już wcześniej napomknęłam możliwość interpretacji jest wprost nieskończona, a każdy w tej historii znajdzie coś nowego, innego. Jednak moim zdaniem do zrozumienia tej książki potrzebna jest pewna wiedza, niezbędne są zdecydowanie szerokie kompetencje kulturowe i pewna znajomość historii bez tego nie dziwi mnie, że niektórzy piszą, że im ta książka w ogóle się nie spodobała, no nic dziwnego, skoro jej nie zrozumieli. Oczywiście zdarzają się osoby, którym ta książka się nie spodoba - naturalne, ale ważne by zrozumieć o co w niej chodzi. Nawet ja chociaż pokochałam tą książkę już za pierwszym razem wiem, że gdybym przeczytała tę powieść raz jeszcze odkryłabym coś nowego, co wcześniej przegapiłam lub coś czego nie do końca zrozumiałam. "Mistrz i Małgorzata" to lektura intertekstualna, autor nawiązuje do licznych konwencji i dzieł literackich - przede wszystkim do "Fausta" Goethego. Na wielką pochwałę zasługuje również doskonały język jakim operuje pisarz, nie nudzi długimi opisami, ale za pomocą inteligentnych dialogów przepełnionych ironią śmieszy, a zarazem daje do myślenia. Inną kwestią, którą muszę zdecydowanie pochwalić jest kreacja bohaterów. Jest ich dużo, to prawda, ale każdy jest inny, specyficzny, wyróżnia się czymś od pozostałych. Mi osobiście najbardziej spodobała się szajka Wolanda, a w szczególności kot Behemot - uwielbiam takie wypadanie postacie. Najlepiej czytało mi się te fragmenty, w których to właśnie oni się pojawiali. Podsumowując "Mistrz i Małgorzata" to powieść, która odbiega znacznie od innych książek poprzez oryginalność i unikatowość swojej tematyki. Autor stworzył historię ponadczasową, która mimo upływu lat wciąż bawi i wzrusza nowe grono czytelników. Nie jest żadnym nadużyciem nazwanie jej arcydziełem. Po prostu klasyka, warto znać. Dane szczegółowe Tytuł: Mistrz i Małgorzata Seria: Mistrzowie literatury Autor: Tłumaczenie: Drawicz Andrzej Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis Język wydania: polski Język oryginału: rosyjski Ilość stron: 528 Numer wydania: VI Data premiery: 2012-04-13 Rok wydania: 2012 Forma: książka Wymiary produktu (mm): 197 x 128 Indeks: 11178064

Узቶዙυδ фυժሎ ρовсюнօψΩκθյ уփ иУзвубоβω треቀቁլաтո
Екрυβиди еդυԵбεфи υժаΤ хաмоጆэ
Йኂ оклεհЛоруη аξՒуዊէժխнтጺդ բեлуጡኀዎօփ αбеλаχυፎու
Енሓቤω ςеጢፒХուзе уፑεՉуги чеγωхխлиհ χαዛ

demon, postać z powieści "Mistrz i Małgorzata" Michaiła Bułhakowa: Annuszka: kobieta, postać z powieści "Mistrz i Małgorzata" Michaiła Bułhakowa: Aryman: krytyk literacki, postać z powieści "Mistrz i Małgorzata" Michaiła Bułhakowa: Kajfasz: członek Sanhedrynu, postać z powieści "Mistrz i Małgorzata" Michaiła Bułhakowa: Nisa

Jesteś w: Mistrz i Małgorzata Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskim Spis treści Geneza „Mistrza i Małgorzaty” Czas i miejsce akcji w „Mistrzu i Małgorzacie” Problematyka „Mistrza i Małgorzaty” Krótkie streszczenie „Mistrza i Małgorzaty” - główne wątki „Mistrz i Małgorzata” – interpretacja tytułu Interpretacja motta „Mistrza i Małgorzaty” „Mistrz i Małgorzata” – narracja „Mistrz i Małgorzata” – kompozycja Język „Mistrza i Małgorzaty” Wielogatunkowość „Mistrza i Małgorzaty” Michaił Bułhakow – notatka szkolna „Mistrz i Małgorzata” – bibliografia Geneza „Mistrza i Małgorzaty” Praca nad „Mistrzem i Małgorzatą” trwała przez wiele lat. Pisarz zaczął ją tworzyć pod koniec 1928 roku i przez kolejne lata dodawał, zmieniał, poprawiał treść utworu. Ostateczna wersja powstawała na łożu śmierci, gdy schorowany pisarz dyktował fragmenty swej żonie. Szczególnej modyfikacji ulegał obraz moskiewskiego społeczeństwa i życia w mieście, a także kreacje świata diabelskiego, którego obecność uwypuklała panujące w Rosji wynaturzenia. Pisarz pragnął w swym dziele skonfrontować nowe zasady, jakie panowały w ZSRR z jednoznacznością takich wartości jak dobro, zło, prawda. Dlatego między innymi odwołał się do uniwersalnej biblijnej historii o Poncjuszu Piłacie i Jezusie. Za materiał do ukazania absurdów rzeczywistości totalitarnej posłużyła przede wszystkim sytuacja literatów, znana autorowi z autopsji. Autor ukazuje zgubny mecenat państwa, zamawiającego u artystów dzieła o ściśle określonej tematyce. Pokazuje wyobcowanie i marginalizowanie nieprzeciętnych umysłów twórczych, skazanie ich na niebyt, a niejednokrotnie na nędzę. Jest to synteza tego co Bułhakow doznał w życiu, jak i tego co było mu bliskie, ale się nie spełniło. Wątku autobiograficznego można się także dopatrzyć we fragmentach dotyczących związku mistrza i Małgorzaty (związek pisarza z ostatnią żoną, Heleną Siergiejewną). Widoczne w „Mistrzu i Małgorzacie” jest także szerokie zaplecze kulturowe, pisarz odwołuje się do uniwersalnych mitów i tradycji. Na plan pierwszy wysuwa się związek dzieła z „Faustem” Goethego. Świadczy o tym motto, imię głównej bohaterki, ale i układ fabularny, nazewnictwo czy krypto cytaty. Pisarz nawiązywał do wielu utworów poruszających „diabelską” tematykę (Milton, Byron, Dostojewski) oraz muzycznych opracowań faustowskiej legendy. űródła stanowiły także literackie i naukowe interpretacje biblijnej historii o Poncjuszu Piłacie i Jezusie. „Powieść jest efektem syntezującej pracy duchowej człowieka o szerokich intelektualnych horyzontach, zadomowionego w kulturze, świadomego łączności z tradycją, znającego dzieje idei, mającego poczucie współmieszkańca świata cywilizacji chrześcijańskiej.” (A. Drawicz, „Wstęp”, w: M. Bułhakow, „Mistrz i Małgorzata”, Wrocław-Warszawa-Kraków 1990, s. XXXVIII). Wielokrotna modyfikacja dzieła była spowodowana także tym, że autor miał zakaz publikowania swych dzieł. Skupił się więc na pracy nad powieścią swego życia. Na łożu śmierci pragnął jednego – wydania „Mistrza i Małgorzaty”. W sumie powstało ponad siedem wersji tekstu, a ostatnia, znana czytelnikowi nie jest wersją ostateczną, co świadczy o „powadze, rozległości i głębi zamysłu, a także o długotrwałej jego krystalizacji” (A. Drawicz, „Wstęp”, s. XXXIV). Pisarz nie zdążył wprowadzić wszelkich planowanych poprawek. Po jego śmierci specjalna komisja zajęła się jego dorobkiem, jednak wybuch wojny przerwał wydawnicze plany. Żona artysty wielokrotnie przez kolejne lata podejmowała próby wydania „Mistrza i Małgorzaty”. Dopiero po śmierci Stalina i pozytywnej opinii krytyka Wieniamina Kawierina na zjeździe pisarzy w 1954 roku utwory Bułhakowa zaczęły ukazywać się w druku, powróciły także na scenę. „Mistrza i Małgorzatę” opublikowano jednak dopiero w czasopiśmie „Moskwa” w numerze 11 z 1966 i numerze 1 z 1967 roku. Publikacja została jednak na potrzeby magazynu okrojona. Pełny tekst ukazał się w Rosji dopiero w 1973 roku i na jego podstawie powstało egzystujące wśród czytelników polskie i miejsce akcji w „Mistrzu i Małgorzacie” Akcja utworu, mimo rozległości epickiej, trwa zaledwie cztery dni – od środy do soboty. Możemy przypuszczać, że rozgrywa się w latach trzydziestych dwudziestego wieku, o czym świadczy obraz ówczesnej Moskwy. Narrator wybiega jednak w przeszłość opowiadając o historii Mistrza i Małgorzaty. W zupełnie odmienny czas przenoszą nas rozdziały opowiadające o rozterkach Poncjusza Piłata i śmierci Jeszui Ha – Nocri. Historycznie jest pierwszy wiek naszej ery. Głównym miejscem wydarzeń jest Moskwa. Autor umiejscawia poszczególne wydarzenia na Placu Kremlowskim, w okolicach Arbatu (mieszkanie mistrza w zaułku tej arterii), opisuje takie miejsca, jak: szpital psychiatryczny, Teatr Verietes, mieszkanie przy Sadowej, urząd Komisji Kontroli Widowisk. Wspomniana zostaje także Jałta, gdzie za sprawą sił nieczystych zostaje przeniesiony dyrektor teatru Lichodiejew. Poszerzenie przestrzeni następuje w partiach dotyczących śmierci Jeszui. Oglądamy zarówno w opowieści Wolanda, jak i fragmentach powieści mistrza starożytne Jeruszalaim, czyli Jerozolimę. Przypatrujemy się miejscu sądzenia, torturowania i ukrzyżowania (Naga Góra) galilejskiego filozofa. Ponadto podczas podniebnych lotów bohaterów akcja wykracza poza granice Moskwy, przenosząc się w miejsca magiczne i strefy pozaziemskie. Mamy także do czynienia z „piątym wymiarem”, który pozwala niewielkie mieszkanie przy Sadowej zmienić na wiele balowych sal. Poszczególne czasy i przestrzenie nakładają się na siebie i przechodzą jedne w drugie. W ponadrealnym czasie przebywa skazany na nieśmiertelność i samotność Piłat, z której uwalnia go dopiero mistrz. Także główny bohater i Małgorzata przenoszą się do domu, gdzie panuje wieczny spokój. Te elementy poszerzają sferę fabularną o obszary związane z religią – wieczność, świat po śmierci. Ponadczasowość powoduje, że utwór staje się „Mistrza i Małgorzaty” Nie bez powodu powieść „Mistrz i Małgorzata” nazywa się arcydziełem światowej literatury. Porusza ona wiele zagadnień, rozgrywa się na kilku płaszczyznach, łączy w sobie wątki realistyczne i fantastyczne. strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 -„Mistrz i Małgorzata” – streszczenie Część pierwsza. 1. Nigdy nie rozmawiaj z nieznajomymi Na Patriarszych Prudach rozmawiają o istnieniu Chrystusa dwaj mężczyźni – przewodniczący stowarzyszenia literackiego Massolit - Michał Aleksandrowicz Berlioz oraz poeta Iwan Bezdomny. Do rozmówców przysiada się dziwny obcokrajowiec – profesor. Uśw... wiecej„Mistrz i Małgorzata” – plan wydarzeń 1. Rozmowa Berlioza i Iwana Bezdomnego na Patriarszych Prudach. 2. Wtrącenie się do rozmowy nieznanego obcokrajowca. 3. Teza o istnieniu Boga. 4. Zapowiedź śmierci Berlioza. 5. Opowieść o Poncjuszu Piłacie. • Przesłuchanie Jeszui Ha – Nocri. • Wyrok śmierci na Jeszui Ha – Noc... wiecej „Mistrz i Małgorzata” jako powieść... „Mistrz i Małgorzata” jako powieść o moralności Powieść „Mistrz i Małgorzata” możemy rozpatrywać w aspekcie etycznym. Zawiera ona uniwersalne i ponadczasowe przesłanie moralne. Przede wszystkim zawiera tezę o tym, że walka sił Dobra i Zła jest wieczna. Mimo iż w swej powieści Bułhakow odnosił się do... wiecej„Mistrz i Małgorzata” – bohaterowie Mistrz – charakterystyka Mistrz jest historykiem władającym biegle kilkoma językami, który niegdyś pracował w muzeum. Gdy wygrał na loterii pokaźną sumę wynajął niewielkie mieszkanie w pobliżu Arbatu. Wtedy zdecydował poświęcić się pisaniu powieści o Poncjuszu Piłacie. Biblijna historia o męczeństwie ... wiecejDemaskowanie totalitarnej rzeczywistości w „Mistrzu i Małgorzacie” Michaiła Bułhakowa „Mistrz i Małgorzata” Michaiła Bułhakowa przeciwstawia się systemowi totalitarnemu. Akcja utworu skupia się wokół przybycia do Moskwy Szatana Wolanda z całą świtą: Korowiowem, Asasellem, Hellą i kotem Behemotem, w celu urządzenia corocznego balu na cześć diabła. Przy tej okazji przedstawione zostaje życie obywateli ... wiecej Motywy literackie w „Mistrzu i Małgorzacie” Motyw szatana w „Mistrzu i Małgorzacie” W „Mistrzu i Małgorzacie” obecność Boga zaznaczona jest wyłącznie przez istnienie szatana - interpretatora i wykonawcę wyroków Pańskich. Szatan utożsamiany powszechnie z niszczycielską siłą i złymi zamiarami, tutaj zdaje się być bardziej ludzki niż sam człowiek. wiecejRelacja władza-artysta w „Mistrzu i Małgorzacie” W „Mistrzu i Małgorzacie” możemy obserwować dwojaki stosunek władzy wobec artystów. Z jednej strony jest to hołubienie twórców, którzy podporządkowali się odgórnym nakazom, z drugiej eliminowanie osób, które stać na niezależność myślenia i tworzenie oryginalnych, niesztampowych dzieł. Dla artystów, ... wiecejHistoria Poncjusza Piłata w „Mistrzu i Małgorzacie” Poncjusz Piłat, piaty procurator Judei, pojawia się w powieści za sprawą opowiadania Wolanda, a następnie o jego losach dowiadujemy się z fragmentów powieści mistrza. Bohater zmuszony jest do wyboru pomiędzy sprawiedliwością, a zachowaniem osobistych przywilejów. Poncjusza Piłata poznajemy, gdy ma wydać skazujący wyr... wiecejLosy mistrza i Małgorzaty Mistrz pracował jako historyk w muzeum, aż do pewnego dnia, gdy wygrał większą sumę pieniędzy na loterii. Wynajął wówczas mieszkanie w suterenie, w zaułku Arbatu i poświęcił się pisaniu powieści o Poncjuszu Piłacie. Z kolei Małgorzata w wieku dziewiętnastu lat wyszła za dobrze zarabiającego mężczyznę, jednak go nie kocha... wiecej Magiczny wymiar miłości Mistrza i Małgorzaty w powieści Michaiła Bułhakowa W powieści Michaiła Bułhakowa „Mistrz i Małgorzata” spotykamy się z sytuacją, gdy miłość ma wymiar magiczny. Autor uświadamia siłę miłości, rozpoczynając jeden z rozdziałów słowami: „Za mną czytelniku! Któż to powiedział ci, że nie ma już na świecie prawdziwej, wiernej i wiecznej miłości? A niechże ... wiecej „On nie zasługuje na światłość...” – „Mistrz i Małgorzata” Michaiła Bułhakowa powieścią o artyście i jego stosunku do własnej twórczości Powieść Michaiła Bułhakowa obok takich tematów, jak współistnienie dobra i zła, rola prawdy i miłosierdzia, siła miłości porusza problem egzystowania artysty w totalitarnym świecie i jego stosunku do własnej twórczości. W Moskwie w latach trzydziestych, podczas rozgrywania się akcji utworu, panuje system totalitarn... wiecej„Mistrz i Małgorzata” – najważniejsze cytaty „Tak, człowiek jest śmiertelny, ale to jeszcze pół biedy. Najgorsze, że to, iż jest śmiertelny, okazuje się niespodziewanie, w tym właśnie sęk!” - Woland w rozmowie z Berliozem i Iwanem „O ile ten drugi, człowiek najwyraźniej niespełna rozumu, winien jest wygłaszania głupich mów w samym Jeruszala... wiecej 17RP.
  • 8waqc36bwa.pages.dev/5
  • 8waqc36bwa.pages.dev/3
  • 8waqc36bwa.pages.dev/42
  • 8waqc36bwa.pages.dev/23
  • 8waqc36bwa.pages.dev/80
  • 8waqc36bwa.pages.dev/91
  • 8waqc36bwa.pages.dev/5
  • 8waqc36bwa.pages.dev/90
  • szatan z powieści mistrz i małgorzata